Legia Warszawa udała się na poważne zakupy przed drugą częścią sezonu. Złośliwi już wskazują na to, że stołeczny klub ponownie kupuje „dziadków”. Patrząc jednak czysto obiektywnie, transfery Legii mogą się okazać bardzo udane. Szczególnie, że część z nich była inspirowana przez obecnego szkoleniowca warszawiaków, Romeo Jozaka.
Domagoj Antolić. Od niego trzeba zacząć w pierwszej kolejności 27-letni środkowy pomocnik, który od wielu lat występował w Dynamie Zagrzeb. W ostatnim sezonie pełnił nawet rolę kapitana. Piłkarz ten wywodzi się ze szkółki Romeo Jozaka, więc jest idealnym elementem układanki, którą chcę zbudować w warszawskiej Legii chorwacki szkoleniowiec. Kwota tego transferu mogła wynieść nawet milion euro, choć nie znamy dokładnej klauzuli odstępnego.
Według portalu piłkarskiego awangardafutbolu.pl – dobrym transferem wydaje się również Marko Vesovic, który może występować zarówno na prawej jak i na lewej obronie. Z całą pewnością stanowi duże zagrożenie dla Artura Jędrzejczyka. Wcześniej występował podobnie jak Antolić w pierwszej lidze chorwackiej, w zespole HNK Rijeka. Zimowe transfery dopełniają William Remy – 26-letni środkowy obrońca z Francji oraz Eduardo – 34-letni napastnik, który przez wiele lat występował w Dynamie Zagrzeb pod okiem Jozaka. Później natomiast trafił do Arsenalu Londyn i Szachtaru Donieck. Jego kariera została mocno wyhamowana przez bardzo poważne złamanie nogi. Zobaczymy jak sprawdzi się u schyłku kariery w Legii Warszawa.
Z klubu odeszli natomiast Łukasz Moneta, Hildeberto oraz Jakub Czerwiński. Największą stratą wydaje się jednak odejście Guilherme, który był związany ze stołecznym klubem od 2014 roku. Na ten moment transfery Legii należy ocenić bardzo wysoko, choć oczywiście nie wiemy jeszcze na ile nowi zawodnicy się sprawdzą. Wiemy również, że Legia nie zakończyła zakupowych szaleństw. Wiele wskazuje na to, że nowym piłkarzem warszawskiej drużyny może zostać rewelacja rundy jesiennej, najlepszy asystujący w Ekstraklasie, Rafał Kurzawa z Górnika Zabrze.